Moto Jelcz Oława - strona oficjalna

Strona klubowa
  • Wspieraj Moto-Jelcz Oława! Nr konta: 10 9585 0007 2004 0000 1918 0001. Dane do przelewów z zagranicy: IBAN: PL, Swift code (BIC): GBW CPLPP
  •        

Logowanie

Buttony

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 2 gości

dzisiaj: 104, wczoraj: 219
ogółem: 10 686 803

statystyki szczegółowe

FORUM MJO

Kliknij na button

Odwiedzający

 free counters 

Aktualności

Weekend kibicowsko

  • autor: MJO1961, 2012-11-13 23:10

W miniony weekend żadna z drugoligowych ekip nie zaliczyła wyjazdu w ponad stuosobowej grupie. Najliczniejsza grupa odwiedziła Oławę, ale fanatycy drużyn przyjezdnych byli również obecni w Głogowie, Wejherowie, Sosnowcu, Bytowie oraz Kaliszu. W Chojnicach delegatowi PZPN bardzo nie spodobał się transparent, nawiązujący do obchodzonej w niedzielę rocznicy odzyskania niepodległości. Więcej w rozwinięciu!

 

Reklama na telebimie w Oławie - kliknij:

 

*

 

II LIGA ZACHODNIA:

MOTO-JELCZ OŁAWA - RAKÓW CZĘSTOCHOWA 1:3, kibiców gości 84

Mecz z Rakowem miał być jednym z tych, na które czeka się „od zawsze”. Raków, jako jedna z najlepszych ekip w II lidze, zapewne przyjechałby do Oławy w bardzo licznej grupie, a co za tym idzie sama ranga spotkania między klubami bardzo by podskoczyła. Stałoby się tak, gdyby nie leśne ludki z PZPN–u, które na kibiców Rakowa nałożyły trzymeczowy zakaz wyjazdowy, za jakieś tam wybryki w Sosnowcu. Zakaz ten także obejmował Oławę, nie mniej wiadomo było, że mimo zakazu kibice Rakowa i tak się pojawią w naszym mieście.
Mimo przedmeczowej propagandy i nagłaśniania meczu, tego dnia na stadionie przy ulicy Sportowej nie stawiło się zbyt wielu widzów, także frekwencja na sektorze „F” tego dnia raczej nie powalała. Jeżeli napiszemy, że tego dnia na sektorze stawiło się 50 fanatyków MJO, to na pewno nie skłamiemy. Także doping tego dnia nie zwalał z nóg, w zasadzie było to kilkanaście głośniejszych okrzyków w przekroju całego spotkania. W ożywieniu trybun nie pomagała także postawa naszych piłkarzy, którzy tego dnia przerżnęli kolejne spotkanie z rzędu… Na płocie tego dnia wiszą dwie flagi MJO: „Z Ojca Na Syna Miłość Nasza Jedyna” i „Fanatycy Z Książęcego Miasta” oraz jedna flaga braci z Bielawy, którzy tego dnia odwiedzili nas w sile jednego auta.
Kiedy zdawało się, że nic ciekawego już się tego dnia nie wydarzy, na 15 minut przed końcem spotkania pod stadion podeszła dopiero co przybyła ekipa Rakowa. Jak sami podają, było ich 84 sztuki. Kibice Rakowa najpierw przemieszczali się wzdłuż ulicy Sportowej, a następnie zaczęli biec ulicą Żeromskiego w kierunku naszego sektora. Sądząc, że częstochowianie chcą się popisać iście ułańską fantazją, planując szarżą zdobyć nasze trybuny, zdejmujemy flagi a następnie w spokoju czekamy, szykując się na odparcie ewentualnego ataku. Mimo, że odległość dzieląca obie ekipy była niewielka, to do pokonania był sporej wysokości betonowy plot oraz naprędce sklecony szpaler prewencji. Skończyło się zatem na słownych utarczkach, przy czym kibice spod Jasnej Góry za główny cel swoich napinek obrali Śląsk Wrocław. Hasło dnia: „Chodźcie, mamy KFC" ;) Kibice Rakowa, po przedefiladowaniu tyłami naszego sektora, biegiem udają się do swoich fur, zmuszając przy tym do wysiłku mundurowych. My zostajemy jeszcze do końca spotkania na stadionie, a następnie udajemy się do baru w celu zacieśniania więzów oławsko – bielawskich oraz obejrzeniu meczu Śląska.

 

KIBICE RAKOWA: Atrakcyjny wyjazd w bardzo niesprzyjających okolicznościach. Na Oławę obowiązywał nas nadal zakaz wyjazdowy za niecne zachowanie w Sosnowcu. Zakazy są to po aby je łamać - wiemy o tym nie od dziś, wobec czego pewne było to, że się wybierzemy. Po drodze, po niejakim rekonesansie krystalizuje się grupa 84 fanatyków czerwono-niebieskich. Podróżujemy 14 wózkami, w tym busy. Do Oławy docieramy bez ogona na początku drugiej połowy. Również pod obiekt podchodzimy sami. Tam dopiero pojawiają się mundurowi. Szukając dobrego miejsca do jakiekolwiek oglądania meczu przemieściliśmy wzdłuż jednej trybuny. Widoczność wszędzie była kiepska, więc przemiesiliśmy w okolice młyna miejscowych (jakieś 5-6 dyszek), a że zrobiliśmy to biegnąc to Moto-Jelcz ściągnął flagi, a mundurowi zgłupieli. Miejscowi ograniczyli się tylko do słownych zaczepek, my odpowiedzieliśmy tym samym. Napinka zapłotowa trwała krótko bo zaraz milicjanci dobiegli do nas, więc my zawinęliśmy sprintem na parking, gdzie zostawiliśmy auta. Mundurowi chcąc nie chcąc biegali za nami. Z Oławy wypuliliśmy się dwiema drogami. Na obu za jakiś czas pojawił się ogon i w niechcianym towarzystwie dotarliśmy aż do województwa śląskiego.

fot. własne

fot. RBFzine.pl

Więcej zdjęć TUTAJ oraz TUTAJ

 

CHROBRY GŁOGÓW - ROW RYBNIK 1:1, kibiców gości 54

KIBICE ROW: Ostatnie wyjazdowe spotkanie w rundzie jesiennej przyszło nam rozegrać piątkowym wieczorem w Głogowie. Na Dolny Śląsk z Rybnika wyruszamy wczesnym popołudniem w 54 osoby (42 ROW, 9 Wisłoka i 3 Górnik) - po raz kolejny wielkie dzięki dla naszych Braci za solidne wsparcie! Podróż mija bardzo szybko i nie sposób stwierdzić czy większa w tym zasługa doborowego towarzystwa, czy też naszego szofera o nieprzeciętnych umiejętnościach ;) Pod stadion Chrobrego docieramy kilka minut przed pierwszym gwizdkiem i bez problemu wchodzimy na sektor gości. Widać gospodarza wyciągnęli słuszne wnioski z naszej zeszłorocznej wizyty i wykazali się zdrowym podejściem do organizacji meczu. Na płocie tego dnia zawisły 4 flagi: Jesteśmy ze Śląska ale najważniejsza jest Polska, nasza kostka, wyjazdówka oraz flaga Wisłoki. Akustyka głogowskiego stadionu zdecydowanie sprzyja śpiewom co staraliśmy się wykorzystać, choć trzeba przyznać, że mogło być lepiej. Po końcowym gwizdku dziękujemy piłkarzom za wywalczony remis i udajemy się w drogę powrotną na Górny Śląsk.

KIBICE CHROBREGO: Ostatni domowy mecz przyciągnął na stadion nieco ponad 600 widzów. Około 150 osób (w drugiej połowie trochę mniej) wybrało sektor Y, skąd prowadzony był całkiem niezły doping (zwłaszcza w drugiej połowie meczu) dla pomarańczowo-czarnych. Płot przyozdabiamy kilkoma flagami, w tym faną zgodowiczów z Gorzowa, oraz biało-czerwoną flagą z orłem i herbem miasta. Pojawiły się także dwa transparenty; jeden reklamujący wyjazd do Wałbrzycha, a drugi wspierający dwóch kibiców Chrobrego. W 25. minucie meczu prezentujemy oprawę z okazji zbliżającej się rocznicy odzyskania niepodległości. Na płocie ląduje transparent o treści: "WIELKA POLSKA NIEPODLEGŁA + symbol Polski Walczącej", a w sektorze rozwinięta zostaje sektorówka przedstawiająca orła w koronie. Całość dopełniły białe i czerwone balony, które utworzył flagę Polski. Podczas prezentacji skandujemy kilka haseł, m.in. "Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa" czy hasło, które znalazło się na transparencie.
W drugiej połowie spotkania prowadzimy dobry, a momentami nawet bardzo dobry jak na naszą liczbę doping. Zapewne od strony wokalnej wypadlibyśmy jeszcze lepiej, gdyby drugą bramkę udało się zdobyć piłkarzom. Zawodnicy Chrobrego zagrali zdecydowanie lepiej niż przed tygodniem w Kluczborku i mieli dobre okazje do tego, by zdobywać kolejne bramki. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1.
W sektorze gości pojawiło się 54 osoby przyjezdnych (42 ROW, 9 Wisłoka Dębica, 3 Górnik Zabrze)

 

fot. chrobry.glogow.pl

fot. chrobry-glogow.pl

 

GRYF WEJHEROWO - ELANA TORUŃ 3:0,  kibiców gości 71

KIBICE ELANY: Na wyjeździe w Wejherowie pojawiło się 71 fanów Elany w tym 3 chłopaków z  WfcG - dzięki za wsparcie. W drodze na mecz popsuł się autokar, oczekiwanie na mechanika i naprawa zajęła godzinę, dlatego dotarliśmy pod stadion w czasie pierwszej połowy meczu. Na miejscu okazało się, że na sektor gości nie wejdą osoby, które nie są zapisane na liście, więc solidarnie wszyscy nie wchodzimy na obiekt. Mamy ze sobą trzy flagi (Golub-Dobrzyń, Toruń (w barwach narodowych)  i WT). Mimo dopingu nasze "gwiazdy" przegrywają kolejny mecz, po którym nie podeszli nawet do nas tylko szybko uciekli do szatni. Podróż w obie strony z wahadłem. Pozdowienia dla obecnych i do zobaczenia na wyjazdowym szlaku na wiosnę!

fot. elanowcy.pl

 

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC - GÓRNIK POLKOWICE 0:1, kibiców gości 12

fot. zaglebie.sosnowiec.pl

 

BYTOVIA BYTÓW - MKS KLUCZBORK 1:1, kibiców gości 10

KIBICE BYTOVII: Na pożegnanie bardzo udanej rudny w wykonaniu Bytovii, ostatnim domowym rywalem tej jesieni był MKS Kluczbork. Do Bytowa przyjechało 10 kibiców z Kluczborka którzy sporadycznie zaznaczali swoją obecność. Na płocie nie wywieszają żadnych flag. W naszym młynie zgromadziło się prawie 80 osób, w tym 13 kibiców Czarnych Słupsk oraz 4 fanów Jantara Ustka, którzy dołączyli do nas pod koniec pierwszej połowy. Na płocie zawisa 5 flag: duża „BYTOVIA”, mała „BYTOVIA”, „CZARNE WILKI”, flaga Jantara oraz mała flaga w barwy Polski. Nasz doping w pierwszej połowie dość przeciętny. W drugiej połowie doping i atmosfera w młynie znacznie się poprawiła. W czasie meczu kilkakrotnie wykrzykujemy hasła patriotyczne oraz zachęcamy do udziału w Marszu Niepodległości. Mecz kończy się wynikiem 1-1. Po meczu piłkarze dziękują nam za wsparcie, po czym opuszczamy stadion. Pod stadionem czeka policja, która domaga się opuszczenia naszego miasta przez kibiców ze Słupska i Ustki. Dochodzi do potyczki słownej oraz pokazów siły z ich strony. Cześć osób zostaje spisana po czym nasi przyjaciele zostają odeskortowani po za granice naszego miasta. Dziękujemy naszym przyjaciołom ze Słupska oraz Ustki za wsparcie w tym meczu.

Piłka nożna bez policji!

fot. mkskluczbork.pl

fot. kibice Bytovii

 

CALISIA KALISZ - GÓRNIK WAŁBRZYCH 1:1, kibiców gości 6

KIBICE GÓRNIKA: W sektorze dla przyjezdnych zjawia się zaledwie 6 fanów Górnika co tylko potwierdza, że tak słabej rundy w naszym wykonaniu nie było już od dawien dawna….

 

CHOJNICZANKA CHOJNICE - JAROTA JAROCIN 2:0, kibiców gości 0

KIBICE CHOJNICZANKI: Mecz Chojniczanki z Jarotą przypadł w terminie Święta Niepodległości. Z tej okazji przygotowana została oprawa związana z owym świętem. Wszystko szło dobrze i planowo do momentu wnoszenia oprawy na stadion. Wtedy to delegat o nazwisku Zdzisław Czyrka chciał wszystkim udowodnić wyższość władzy nad rozumem. I wymyślił, że sektorówka jest zakazana. Gdy nie potrafił tego udowodnić przepisami, zmienił zdanie, że zakazany jest transparent. Argumenty i negocjacje z nim nie prowadziły do niczego pozytywnego i sensu dalszej rozmowy nie było. Tym bardziej, że oprawa znalazła się w tajemniczy sposób na sektorze.Delegat zagroził, że mecz nie zostanie rozpoczęty. Decydujemy, że w pośpiechu przedstawiamy oprawę przed meczem na którą składały się: transparent z cytatem Józefa Piłsudskiego"Półtora wieku walk, krwawych nieraz i ofiarnych, znalazło swój tryumf w dniu dzisiejszym." i sektorówki, której motywem przewodnim było pokazanie obecnych granic kraju oraz granic które kształtowały się w latach odzyskiwania niepodległości. Ponadto na sektorówkę składały się dwa orzełki, ten aktualny który jest naszym godłem oraz ten który był godłem za czasów II RP.Transparent wisi na płocie. Ochrona zaczyna go zrywać, ale odpuszczają po chwili. Sektorówka z oprawą idzie w górę na niepełnym sektorze. Intonujemy hymn Polski, w którego odśpiewaniu uczestniczył cały stadion. W między czasie podbiega pod sektor kapitan Chojniczanki Robert Bednarek z informacją, którą znamy, że dopóki wisi transparent mecz się nie rozpocznie. Transparent zostaje zdjęty. Okazuje się, że to nie koniec. Wg delegata transparent dostał zakaz stadionowy i musi opuścić stadion. Jeżeli tego nie zrobi mecz się nie rozpocznie. Taki komunikat przekazał spiker co spotkało się z gwizdami wszystkich na stadionie.
Decydujemy się przerwać ten cyrk, wychodzimy ze stadionu i idziemy pod bramę wjazdową. Stadion razem z nami opuściło wielu kibiców dla których ta sytuacja była hańbą Polskości.
Przed meczem informowaliśmy by kibice na mecz przyszli z flagami Polski i biało - czerwonych akcentów było na meczu sporo. Niestety flagi te nie zostały wykorzystane tak jak było planowane w oprawie. Jednak wszystkim, którzy włączyli się w akcję bardzo dziękujemy.Na bramie wjazdowej ponownie wieszamy transparent z oprawy, by po czasie zastąpić go flagą Chojnice (narodową) i flagą Precz z komuną. Dodatkowo trzymana jest flaga Chojniczanka Chojnice.Pod stadionem dopingujemy i bawimy się w najlepsze. Lecą nasze standardowe przyśpiewki, ale też okazjonalne hity jak: "a delegat komunista, aż mu leci piana z pyka", "raz sierpem, raz młotem w czerwoną hołotę" i wiele innych. Zabawa pod sektorem w okolicznościach jakie nastąpiły była bardzo udana, a doping najlepszy jaki w tym sezonie mogliśmy usłyszeć na stadionie przy ul. Mickiewicza. Doping spod bramy momentami prowadziło 200-250 osób.W czasie meczu na stadion wrzuconych zostaje kilkanaście rolek papieru toaletowego. Te przez posłańca przekazane zostają delegatowi z dedykacją od kiboli. Powikłania gastryczne typ musiał mieć spore bo stadion opuścił pod milicyjną opieką.Po meczu piłkarze podchodzą pod bramę wjazdową. Krótka zabawa. Oni dziękują za doping my im za walkę i zwycięstwo.Mecz bez gości z Jarocina.


 

fot. chojnice.com


 

LECH RYPIN - RUCH ZDZIESZOWICE 2:3, kibiców gości 0

ROZWÓJ KATOWICE - TUR TUREK 0:1, kibiców gości 0

 

 

 

 

 

* * *

 


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [2500]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

STRONA OFICJALNA

Kliknij na button

Reklama

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Ostatnie spotkanie

Nie wprowadzono danych o ostatnich meczach.

Tabela ligowa

dolnośląskie » IV liga

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 1
Lechia Dzierżoniów - GKS Mirków/Długołęka
AKS Strzegom - Barycz Sułów
Moto - Jelcz Oława - WKS Wierzbice
MKP Wołów - Piast Żerniki (Wrocław)
Polonia Trzebnica - Orzeł Ząbkowice Śląskie
Piast Nowa Ruda - Słowianin Wolibórz
Bielawianka Bielawa - Sokół Marcinkowice
Polonia Świdnica - Pogoń Oleśnica

Wyniki

Mecze sparingowe

Współpraca