dzisiaj: 134, wczoraj: 267
ogółem: 10 686 614
statystyki szczegółowe
Ostatni wyjazd sezonu zapowiadał się całkiem ciekawie, wszak naszym przeciwnikiem był częstochowski Raków, który odwiedził nas późną jesienią. Za sprawą ochrony nie weszliśmy jednak na stadion. Bohaterscy ochroniarze postanowili z najbliższej odległości spryskać nasze twarzą jakąś substancją. Relacja z całej eskapady w rozwinięciu!
Był to ostatni nasz wyjazd w tym sezonie, na którym stawił się każdy prawdziwy kibic MJO Prawdopodobnie był to również nasz ostatni drugoligowy wyjazd na jakiś, bliżej nieokreślony, czas. Za środek transportu obraliśmy autokar i w niedzielne popołudnie 54 czarno-biało-zielonych fanatyków z dość dużym zapasem czasu wyruszyło w kierunku Jasnej Góry. Wspierała nas również grupa kibiców Śląska Wrocław, Śląska FC Skokowa i Chojniczanki Chojnice. W województwie opolskim doczepia się do nas balast. Po drodze, na przydrożnych parkingach, mijamy pojedyncze jednostki Falubazu, które przemieszczały się w tym samym kierunku co my, jednak na inny stadion. Podróż mija nam spokojnie. Już tradycyjnie spóźniamy się na mecz. Na Rakowie jesteśmy z 30-minutowym opóźnieniem. Służby kierują nasz autokar w uliczkę, która jest wejściem na stadion dla przyjezdnych. Od sektora dla gości dzieli nas już tylko pojedyncza brama, za którą musimy zaopatrzyć się w wejściówki. Sposób nabywania biletów został omówiony z organizatorem - płacimy jednorazowo całą sumę i wchodzimy po przejściu kontroli osobistej. Po wejściu kilku z naszych kibiców znalazł się jeden nadgorliwy ochroniarz, który postanowił sprawdzić naszą trzeźwość. Nic by z tego nie było, ale gdy grzecznie został poproszony o przedstawienie atestu sprawności alkomatu zbliżeniowego oraz rozmowę z jego szefem - w bezczelny sposób odmówił. W tym wypadku nie godzimy się na badania alkomatowe. Chcąc bezproblemowo wejść na stadion zostajemy z kilku centymetrów spryskani po twarzach przez jakiegoś debila w ochroniarskim mundurze. Kilku naszych musiało skorzystać z pomocy pogotowia ratunkowego. Po tym milicyjnym incydencie cała nasza grupa postanawia oddać wejściówki i pozostać za płotem stadionu.
Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy kibice Rakowa ściągają flagi i opuszczają swój sektor. Przemieścili się w pobliże nas i głośnym okrzykiem wyrazili swoje niezadowolenie w kierunku ochrony, po czym rozeszli się. Już do końca meczu sektor gospodarzy był pusty.
Niestety nasz pobyt w Częstochowie ograniczył się do przebywania w pobliżu kortów tenisowych. Choć jeszcze raz przedstawiono nam propozycje wejścia na stadion, to wszyscy zgodnie odmawiamy gazownikom. Podczas drugiej połowy przez chwilę zza ogrodzenia prowadzimy doping.
Podziękowania dla fanów Rakowa za dostarczoną wodę!
PIŁKA NOŻNA DLA KIBICÓW!
fot. 12 zawodnik.pl
fot. własne
Więcej zdjęć z trybun i okolic stadionu w Częstochowie, kliknij WWW.12ZAWODNIK.PL (żeby je obejrzeć, musicie się zalogować)
Zdjęcia też w naszej galerii, kliknij TUTAJ
Reklama na telebimie w Oławie - kliknij:
*
dolnośląskie » IV liga |
Najbliższa kolejka 1 | ||||||||||||||||||||||||
|
Mecze sparingowe |